pfronlogonew fio ASOS anmar-logo celestynow Facebook-Logo-60x60
Nasza Szata


kursy

    

III Integracyjny rejs na żaglowcu s/y Płynący Obłok

Tradycją Regionalnej Sekcji Mazowieckiej Polskiego Związku Żeglarzy Niepełnosprawnych w Otwocku stało się organizowanie rejsów integracyjnych na żaglowcu s/y. "Płynący Obłok". W tym roku odbył się już III INTEGRACYJNY REJS. Wzięła w nim udział młodzież z powiatu otwockiego – Karolina, Angelika, Weronika, Adrian, Bartek, Kuba wraz z opiekunem Danielem Kaczyńskim. Rejs rozpoczynał się i zakończył w porcie Korektywa w miejscowości Piaski.
Na maszt żaglowca wciągamy flagę Powiatu Otwockiego, załoga otrzymuje koszulki rejsowe z logo powiatu i sekcji. Wyglądamy na załogę, która zna się na żeglarstwie. I taką będziemy, po przeszkoleniu przez Kapitana.
Kapitan Tadeusz Wrzos w sposób bardzo dostępny i prosty wytłumaczył młodzieży na czym polega obsługa żagli (brasowanie, wybieranie, stawianie itp). Uczymy się "na sucho" stawiać żagle. Początkowo wszystko się myli, a nazwy plączą. Słownik pojęć żeglarskich jest nie do opanowania – stwierdziła młodzież (na koniec rejsu zmienili zdanie, nauczyli się podstawowych pojęć i zwrotów żeglarskich). Na żaglowcu obowiązuje ceremoniał żeglarski. Podział na wachty, codzienne podnoszenie i opuszczanie bandery oraz "bicie szklanek".
Pierwszego dnia rejsu planujemy popłynąć do Mikołajek. Przed wypłynięciem z portu wszyscy obowiązkowo zakładają kamizelki ratunkowe, dopasowują je, uczą się szybkiego ich zakładania.
Po wyjściu z portu, na silniku, stawiamy żagle. Idzie to nam bardzo niewprawnie, gubimy się w gmatwaninie lin i nazewnictwie. W porcie wszystko było takie proste. Zdecydowane komendy Kapitana organizują, usprawniają nasze działania i nad pokładem, na masztach pojawiają się białe żagle. Wiatr mamy umiarkowany w swojej sile – zaczynamy żeglowanie, kierunek Mikołajki.
Kapitan objaśnia zasady sterowania jachtem za pomocą koła sterowego i "przekazuje" ster uczestnikom. Każdy z nich ma możliwość poczucia się prawdziwym wilkiem morskim. Sterują niewprawnie, ale powoli uczą się reagowania sterem na zmiany siły i kierunku wiatru. Psuje się pogoda, zaczyna padać, zakładamy kurtki przeciwdeszczowe. Za chwilę świeci słońce, rozbieramy się. I tak wiele razy tego dnia. Typowa żeglarska "przebieranka".
Dopływamy do Mikołajek. Żaglowiec "Płynący Obłok" robi kilka zgrabnych kółek i prezentuje się znakomicie. Na najwyższym maszcie żaglowca powiewa flaga Powiatu Otwockiego. Żaglowiec budzi zachwyt turystów i mieszkańców Mikołajek. Załoga żaglowca w koszulkach Powiatu Otwockiego budzi ogromne zainteresowanie.
Po kolacji i zrobieniu porządku na jachcie, załoga może zejść na ląd. Ruszamy na zwiedzanie Mikołajek. Dziewięcioosobowa grupa w ciemnozielonych koszulkach z logo Powiatu Otwockiego jest bardzo widoczna wśród turystów spacerujących po mieście. Robimy zakupy, objadamy się lodami i goframi. Późnym wieczorem kładziemy się spać.
Wypływamy wczesnym rankiem. W planach mamy pływanie po największym w Polsce jeziorze – po jeziorze Śniardwy. Na Śniardwach mocno wieje, pada deszcz. Flaga Powiatu Otwockiego pięknie się prezentuje podczas takiego silnego wiatru. W pewnym momencie kapitan zarządza zakładanie kamizelek ratunkowych, ale tylko dla tych którzy wychodzą na bukszpryt (to taka część wystająca z przodu jachtu z siatką pod spodem) czyli dla wszystkich. Na obiad zatrzymujemy się przy Czarciej Wyspie. Wachta kambuzowa – kuchenna (uczestnicy są podzieleni na dwuosobowe wachty) robi nam szybki obiad, a załoga w tym czasie odpoczywa. Po obiedzie wyruszamy w kierunku Przeczki - małego pola biwakowego żeby się tam zatrzymać na nocleg.
Po zacumowaniu szybka kolacja, porządki i czas wolny dla załogi.
Daniel gra na gitarze więc wszyscy się gromadzimy wokół niego. Uczymy się żeglarskich pieśni – szant. Potem kapitan proponuje grę w karty, w Płynący Obłok – odmiana Makao. Jest to bardzo wciągająca i wesoła gra, więc czas szybko leci i spać idziemy po 24.
Rankiem zaczyna się ostatni dzień rejsu. Płyniemy w kierunku portu Korektywa. Wiatr mamy niekorzystny więc pomagamy sobie silnikiem. Chłopcy "zachęcają" kapitana aby pokazał pełną moc silnika. Nic z tego. Kapitan jest nieugięty.
Dostajemy wiadomość, że w porcie czeka na nas mama Adriana i Karoliny oraz kierownik Regionalnej Sekcji Mazowieckiej Polskiego Związku Żeglarzy Niepełnosprawnych w Otwocku Bogdan Wiśniewski. Jak przystało na prawdziwych żeglarzy robimy paradę burtową - stajemy w szeregu a nad nami powiewa flaga Powiatu Otwockiego. Ludzie zgromadzeni na pomostach w porcie, robią nam zdjęcia, pozdrawiają. Chłopcy zdejmują koszulki i po uzyskaniu zgody kapitana wskakują do wody. Dostają brawa od publiczności.
Stajemy w porcie, robimy porządki na jachcie, nikt się nie ociąga. Pakujemy bagaże, wymieniamy adresami. Zdejmujemy flagę Powiatu Otwockiego. Żegnamy się z kapitanem Tadeuszem Wrzosem i jego jachtem. Szkoda, że na "Płynącym Obłoku" można popłynąć tylko raz. Taka jest przyjęta przez Zarząd Sekcji procedura. Rejs na żaglowcu "Płynący Obłok", w swoich założeniach jest rejsem szkoleniowym,. "kuźnią żeglarskiej kadry". Kto wie, może ktoś z obecnego składu załogi, w niedługim czasie przy boku Kapitana poprowadzi żaglowiec w kolejny integracyjny rejs. Ostatnie rozmowy i zdjęcia. Na pytanie "kto chce to powtórzyć" - wszystkie ręce w górze.
Wyjeżdżamy z portu, rzut oka za siebie. Przy nabrzeżu na cumach kołysze się piękny, wspaniały mazurski żaglowiec s/y "Płynący Obłok".
Kapitanie Tadeuszu dziękujemy za ten rejs.